To ciasto robię tylko raz w roku, a przepis na nie dostałam parę lat temu od koleżanki. Nigdy nie sądziłam, że połączenie masy budyniowej z masą makową może być tak świetne. Śmiało możecie je zrobić, zwłaszcza, że w marketach są jeszcze gotowe masy makowe.
Biszkopt:
5 dużych jaj
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki mąki pszennej
1 szklanka cukru
4 łyżki oleju
1 łyżka octu
Żółtka oddzielić od białek. Białka wraz z cukrem ubić na puszystą pianę. Dodać żółtka oraz mąkę. Na sam koniec dodać olej oraz ocet i wszystko zmiksować. Ciasto przelać do formy i piec w 180 stopniach do tzw. suchego patyczka.
BISZKOPT ZARAZ PO UPIECZENIU 'RZUCIĆ' NA ZIEMIĘ Z WYSOKOŚCI KOLAN
BISZKOPT ZARAZ PO UPIECZENIU 'RZUCIĆ' NA ZIEMIĘ Z WYSOKOŚCI KOLAN
(w ten sposób ciasto nam nie opadnie)
Masa budyniowa:
1/2 szklanki cukru
1 cukier waniliowy
pół litra mleka
1 kostka margaryny Kasia
3 łyżki mąki ziemniaczanej
3 łyżki mąki pszennej
Z pół litra mleka odlać 1/3 szklanki mleka a resztę zagotować. W szklance odlanego mleka wymieszać dokładnie wszystkie pozostałe składniki, oprócz margaryny ;). Gotowy 'ulepek' wlać do gotującego się mleka. Całość energicznie mieszać aż budyń stanie się odpowiednio gęsty. Dość ciepły budyń utrzeć z margaryną.
Masa makowa - ja zawsze kupuję gotową.
Masa makowa - ja zawsze kupuję gotową.
Biszkopt po ostudzeniu przekroić i przełożyć masami. Na dolną część biszkoptu wyłożyć masę makową, a następnie masę budyniową. Przykryć wierzchnią warstwą biszkoptu. Wierzch można posypać cukrem pudrem.
to ciasto wygląda obłędnie i dziwię się, że robisz je tylko raz w roku. ja do swoich ulubionych słodkości powracam nawet kilka razy w miesiącu :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to ciasto kojarzy się ze świętami. W 'normalne' dni już tak dobrze nie smakuje ;)
Usuńw sumie, to masz rację. warto czekać na takie wyjątkowe smaki :)
Usuńnie dziękuj za odwiedziny! po takie słodkości mogę zaglądać codziennie (;
zrobiłam dzisiaj .. siedzi sobie w lodòwce .. jutro będziemy probować ..:) dzieki za szybki przepis .. trochę brakuje w nim szczegòłòw ale domyśliłam się.
OdpowiedzUsuń