Chyba jak każdy, od czasu do czasu lubię zjeść fast fooda. Te kupowane są dobre, ale nigdy nie wiadomo co w nich jest. Za to te domowe są najlepsze. Może nie tyle zdrowsze, co pewniejsze ze składnikami.
Tortillę polecam każdemu, prawdziwe niebo w gębie.. no po prostu palce lizać ;)
0,5 kg mięsa mielonego lub zmielonej piersi z kurczaka
mix sałat
2 duże pomidory
duży ogórek
1 cebula
sól, pieprz, papryka czerwona (albo słodka albo ostra), czosnek granulowany, vegeta
gotowa tortilla
Zmielone mięso wymieszać z przyprawami wedle uznania. Z mięsa uformować taki grubszy wałek, zawinąć w folię aluminiową, nadziać na długą wykałaczkę do szaszłyków. Gotowe mięso włożyć do długiej keksówki lub innej foremki (foremka nie musi być natłuszczona) i wstawić do nagrzanego piekarnika do 180 stopni. Mięso opiekać przez ok 30. minut. Po tym czasie ściągnąć folię aluminiową i "powiesić" mięso na keksówce i zapiekać mięso w 250 stopniach obracając je co chwilę tak, aby zarumieniło się ze wszystkich stron (można dać grzanie piekarnika na "góra-dół"). Gotowe mięso odkrajać nożem na cienkie plasterki.
Sos:
jogurt naturalny
koperek
2-3 ząbki czosnku
łyżka oliwy z oliwek (ale niekoniecznie)
Koperek posiekać, czosnek przecisnąć przez praskę i dodać do jogurtu wraz z oliwą. Wszystko dokładnie wymieszać.
Gotowe placki tortilli podpiec w piekarniku bądź na patelni przez 2-3 minuty. Ułożyć na folii aluminiowej, posmarować sosem. Na sos dać mięso oraz pokrojone warzywa. Całość zawinąć.
Mmm, uwielbiam taką domową tortillę właśnie dlatego, że sama decyduję co w niej jest, w sumie do dobra opcja na wieczór z przyjaciółmi, gdy każdy tworzy swoje własne danie. :)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić, uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam sama nic z tortillą, ale czytając posta myślę teraz, że to nie takie trudne...
OdpowiedzUsuńmmm, ślinotok mam :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio przestałam lubić fast foody ... I jakoś bardziej mi dalej od nich niż bliżej :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA próbowałaś sama tortille robić? Ja zawsze się zbierałam, ale i tak zawsze stawało na gotowych :D
OdpowiedzUsuń